Nadchodzi rewolucja. W jaki sposób będziemy oznaczać i weryfikować produkty oraz ich opakowania?
Na wstępie zadajmy sobie pytanie o jakiej rewolucji mowa i w jaki sposób wpłynie to na postrzeganie produktu przez konsumenta? Żeby uzyskać odpowiedź na to pytanie należy zadać sobie kolejne. Czy robimy zakupy w takich sklepach jak Biedronka, Żabka, Auchan czy Makro? Jeżeli automatycznie pomyśleliśmy „tak”, to jest to odpowiedź na pierwsze pytanie. Zmiany związane z wprowadzaniem kodów 2D na opakowaniach, będą zauważalne dla absolutnie każdego klienta wybranych sieci handlowych. To m.in konsument będzie głównym beneficjentem przyjętego zobowiązania pomiędzy GS1 Polska a Consumer Goods Forum.
Po krótkim wstępie owianym lekką tajemnicą przychodzi czas na wyjaśnienie. Rewolucja, o której mowa w tytule, głównie będzie dotyczyła znakowania i odczytywania kodów 2D zgodnie z normami GS1. Wszystko rozpoczęło się od zobowiązania Consumer Goods Forum i Rady GS1, które jasno określa, że do 2027 roku systemy kasowe we wszystkich sieciach handlowych (detalicznych i hurtowych) będą czytały dwa rodzaje kodów: powszechnie znany liniowy (1D) i dwuwymiarowy 2D. Najpopularniejszy kod liniowy 1D to tzw. EAN 13, czyli kod kreskowy znany nam z każdego produktu zakupionego w sklepie. Kod EAN13 jest z nami od ponad 50 lat i do tej pory należycie spełniał swoją funkcję. Kody 2D natomiast to nic innego jak GS1 Data Matrix czy QR ze standardem GS1 Digital Link.
Czym zatem będzie się różniło obecne sczytywanie kodu EAN13 od przyszłego skanowania kodu 2D? Przede wszystkim w kodzie 2D jesteśmy w stanie zapisać znacznie więcej informacji. GS1 Data Matrix świetnie usprawni procesy logistyczne, przechowując takie informacje jak np.:
- Numery fabryczne
- Numery partii
- Datę ważności
- Datę i miejsce produkcji
Natomiast kody QR ze standardem GS1 Digital Link, oprócz zaszycia informacji o produkcie, świetnie sprawdzą się w komunikacji marketingowej ze względu na swoją większą elastyczność w zapisywaniu większej liczby informacji.
Wszystkie te zmiany pozwolą nam na lepszą komunikację pomiędzy producentem a jego odbiorcą. Jednymi z wielu korzyści będą m.in. redukcje strat przeterminowanych artykułów spożywczych. Będzie to wynikało głównie za sprawą umieszczonej w samym kodzie daty ważności. Pracownik sklepu skanując daną partię towaru, będzie miał informację o posiadanym asortymencie, który może wymagać szybszego wystawienia na półki sklepowe. Inną wartością tego rozwiązania będzie szereg zabezpieczeń przed podrabianiem towaru. Naturalnie idzie za tym bezpieczeństwo konsumenta, który znacznie szybciej będzie w stanie zweryfikować oryginalne pochodzenie zakupionego produktu. Korzyści dla dostawców oraz sieci handlowych można mnożyć naprawdę długo. Odpowiedzmy sobie na pytanie jakie będą zalety wprowadzenia kodów 2D na opakowania dla przeciętnego Kowalskiego?
Przede wszystkim kod 2D będzie umożliwiał szybkie i wygodne odczytywanie informacji o produkcie. Dane producenta, przekierowanie na stronę, wiadomości o promocjach, informacje o składzie produktu, ostrzeżenia o alergenach, instrukcje użycia, wskazówki dotyczące recyklingu opakowania itd.
Dzięki wprowadzeniu kodów 2D otworzy się szereg nowoczesnych możliwości w komunikacji producenta z konsumentem. Zyskają na tym wszyscy i niewątpliwie będzie to ważna zmiana dla coraz mocniej unowocześniającego się rynku.
Pozostaje zatem pytanie, jak prawidłowo wprowadzić znakowanie kodów 2D na opakowaniach w taki sposób, aby można było łatwo i szybko umieszczać zmiany w samym kodzie?
W tym miejscu z pomocą przychodzi technologia druku cyfrowego przeznaczonego do pracy w przemyśle. Nadawanie szybkiej identyfikacji danej partii i zamieszczanie jej w postaci GS1 Data Matrix będzie możliwe głównie w przypadku posiadania cyfrowych rozwiązań drukujących. Kluczowym powodem jest łatwość personalizacji i dynamicznego nanoszenia zmian w projekcie drukowania. Przy tego typu aplikacjach świetnie sprawdzą się drukarki wysokiej rozdzielczości (Hi-Res) - innymi słowy technologia piezoelektryczna. Główny powód, dla którego w pierwszej kolejności wybór powinien paść na ten rodzaj drukarek, to tak jak sama nazwa wskazuje – możliwość zastosowania druku w wysokiej rozdzielczości (nawet do 600 DPI). Kody 2D nierzadko bywają testowane przez różnego rodzaju systemy wizyjne czy weryfikatory, przez co producent wymaga wysokiej jakości ich wykonania. Poza tym drukarki piezoelektryczne są łatwe w obsłudze dla operatorów. Główny nacisk producentów jest skupiony na rozwijaniu jak najprostszej i najbardziej intuicyjnej obsługi. Wyzwaniem tego rozwiązania może być zmieszczenie się w nierzadko okrojonych budżetach na tego typu inwestycje. Wszystko zależy od konfiguracji i potrzeb zakładu produkcyjnego. Dla tych przedsiębiorstw, które szukają mniejszych bądź bardziej budżetowych rozwiązań, z pomocą przychodzi technologia TIJ (ang. thermal inkjet). Potocznie nazywana technologią „kartridżową”. Wielką zaletą tych rozwiązań jest równie wysoka rozdzielczość sięgająca do 600 DPI. Kolejnym atutem są możliwości znakowania przy wysokich prędkościach. Są to jednak znacznie mniejsze drukarki do mniejszych aplikacji. Ze względu na nieco bardziej kosztowną eksploatację niż w przypadku drukarek Hi-RES, zaleca się ich stosowanie przy mniejszych nakładach produkcyjnych. Wyzwaniem w zastosowaniu „drukarek kartridżowych” jest też to, że odległość produktu od głowicy drukującej powinna być jak najmniejsza (1-2mm). Poza tym drukarki te są świetnym wyborem dla nadawania identyfikacji w wysokich rozdzielczościach.
Trzecią a zarazem najbardziej niedocenianą technologią w znakowaniu kodów 2D jest o dziwo ta, która jest najbardziej popularna w zastosowaniu przy liniach produkcyjnych. Mowa tutaj o drukarkach CIJ (continuous inkjet). Wiele osób może je kojarzyć pod bardziej potoczną nazwą, jaką jest tzw. „drukarka plujka”. Dlaczego w kontekście znakowania kodów urządzenia te są niedoceniane? Głównym powodem jest niska rozdzielczość. Drukarki CIJ kojarzą nam się bardziej z drukowaniem dat ważności czy numerów partii. Przez ostatnie jednak lata technologia ta została mocno rozwinięta. Producenci w ferworze walki o uwagę klienta coraz to bardziej udoskonalali swoje urządzenia. Przy niewielkich wymaganiach co do klasy kodu, plujki o wyższych parametrach technicznych będą wystarczającym urządzeniem do tego typu zadań. Raz jeszcze należy wspomnieć, że nie będzie to taka jakość nadruku jak w przypadku dwóch poprzednich technologii. Niemniej wielką zaletą tych urządzeń jest wysoka popularność, stosunkowo niska cena zakupu oraz przede wszystkim – bardzo duża uniwersalność w użyciu.
Od tego która z powyższych technologii będzie odpowiadać najlepiej danemu producentowi, zależeć będzie minimum kilka czynników. Każdy produkt, każde opakowanie, każda linia produkcyjna czy sposób wytwarzania wyrobu jest inny. Nie wszędzie każda technologia druku cyfrowego będzie odpowiednia. Do wprowadzenia wytycznych GS1 Polska pozostało niewiele ponad 2 lata. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na wprowadzenie tak dużych zmian w organizacji znakowania produktów i opakowań, można dojść do konkluzji, że perspektywa dwóch lat wcale nie jest aż tak odległa
Czym zatem będzie się różniło obecne sczytywanie kodu EAN13 od przyszłego skanowania kodu 2D? Przede wszystkim w kodzie 2D jesteśmy w stanie zapisać znacznie więcej informacji. GS1 Data Matrix świetnie usprawni procesy logistyczne, przechowując takie informacje jak np.:
- Numery fabryczne
- Numery partii
- Datę ważności
- Datę i miejsce produkcji
Natomiast kody QR ze standardem GS1 Digital Link, oprócz zaszycia informacji o produkcie, świetnie sprawdzą się w komunikacji marketingowej ze względu na swoją większą elastyczność w zapisywaniu większej liczby informacji.
Wszystkie te zmiany pozwolą nam na lepszą komunikację pomiędzy producentem a jego odbiorcą. Jednymi z wielu korzyści będą m.in. redukcje strat przeterminowanych artykułów spożywczych. Będzie to wynikało głównie za sprawą umieszczonej w samym kodzie daty ważności. Pracownik sklepu skanując daną partię towaru, będzie miał informację o posiadanym asortymencie, który może wymagać szybszego wystawienia na półki sklepowe. Inną wartością tego rozwiązania będzie szereg zabezpieczeń przed podrabianiem towaru. Naturalnie idzie za tym bezpieczeństwo konsumenta, który znacznie szybciej będzie w stanie zweryfikować oryginalne pochodzenie zakupionego produktu. Korzyści dla dostawców oraz sieci handlowych można mnożyć naprawdę długo. Odpowiedzmy sobie na pytanie jakie będą zalety wprowadzenia kodów 2D na opakowania dla przeciętnego Kowalskiego?
Przede wszystkim kod 2D będzie umożliwiał szybkie i wygodne odczytywanie informacji o produkcie. Dane producenta, przekierowanie na stronę, wiadomości o promocjach, informacje o składzie produktu, ostrzeżenia o alergenach, instrukcje użycia, wskazówki dotyczące recyklingu opakowania itd.
Dzięki wprowadzeniu kodów 2D otworzy się szereg nowoczesnych możliwości w komunikacji producenta z konsumentem. Zyskają na tym wszyscy i niewątpliwie będzie to ważna zmiana dla coraz mocniej unowocześniającego się rynku.
Pozostaje zatem pytanie, jak prawidłowo wprowadzić znakowanie kodów 2D na opakowaniach w taki sposób, aby można było łatwo i szybko umieszczać zmiany w samym kodzie?
W tym miejscu z pomocą przychodzi technologia druku cyfrowego przeznaczonego do pracy w przemyśle. Nadawanie szybkiej identyfikacji danej partii i zamieszczanie jej w postaci GS1 Data Matrix będzie możliwe głównie w przypadku posiadania cyfrowych rozwiązań drukujących. Kluczowym powodem jest łatwość personalizacji i dynamicznego nanoszenia zmian w projekcie drukowania. Przy tego typu aplikacjach świetnie sprawdzą się drukarki wysokiej rozdzielczości (Hi-Res) - innymi słowy technologia piezoelektryczna. Główny powód, dla którego w pierwszej kolejności wybór powinien paść na ten rodzaj drukarek, to tak jak sama nazwa wskazuje – możliwość zastosowania druku w wysokiej rozdzielczości (nawet do 600 DPI). Kody 2D nierzadko bywają testowane przez różnego rodzaju systemy wizyjne czy weryfikatory, przez co producent wymaga wysokiej jakości ich wykonania. Poza tym drukarki piezoelektryczne są łatwe w obsłudze dla operatorów. Główny nacisk producentów jest skupiony na rozwijaniu jak najprostszej i najbardziej intuicyjnej obsługi. Wyzwaniem tego rozwiązania może być zmieszczenie się w nierzadko okrojonych budżetach na tego typu inwestycje. Wszystko zależy od konfiguracji i potrzeb zakładu produkcyjnego. Dla tych przedsiębiorstw, które szukają mniejszych bądź bardziej budżetowych rozwiązań, z pomocą przychodzi technologia TIJ (ang. thermal inkjet). Potocznie nazywana technologią „kartridżową”. Wielką zaletą tych rozwiązań jest równie wysoka rozdzielczość sięgająca do 600 DPI. Kolejnym atutem są możliwości znakowania przy wysokich prędkościach. Są to jednak znacznie mniejsze drukarki do mniejszych aplikacji. Ze względu na nieco bardziej kosztowną eksploatację niż w przypadku drukarek Hi-RES, zaleca się ich stosowanie przy mniejszych nakładach produkcyjnych. Wyzwaniem w zastosowaniu „drukarek kartridżowych” jest też to, że odległość produktu od głowicy drukującej powinna być jak najmniejsza (1-2mm). Poza tym drukarki te są świetnym wyborem dla nadawania identyfikacji w wysokich rozdzielczościach.
Trzecią a zarazem najbardziej niedocenianą technologią w znakowaniu kodów 2D jest o dziwo ta, która jest najbardziej popularna w zastosowaniu przy liniach produkcyjnych. Mowa tutaj o drukarkach CIJ (continuous inkjet). Wiele osób może je kojarzyć pod bardziej potoczną nazwą, jaką jest tzw. „drukarka plujka”. Dlaczego w kontekście znakowania kodów urządzenia te są niedoceniane? Głównym powodem jest niska rozdzielczość. Drukarki CIJ kojarzą nam się bardziej z drukowaniem dat ważności czy numerów partii. Przez ostatnie jednak lata technologia ta została mocno rozwinięta. Producenci w ferworze walki o uwagę klienta coraz to bardziej udoskonalali swoje urządzenia. Przy niewielkich wymaganiach co do klasy kodu, plujki o wyższych parametrach technicznych będą wystarczającym urządzeniem do tego typu zadań. Raz jeszcze należy wspomnieć, że nie będzie to taka jakość nadruku jak w przypadku dwóch poprzednich technologii. Niemniej wielką zaletą tych urządzeń jest wysoka popularność, stosunkowo niska cena zakupu oraz przede wszystkim – bardzo duża uniwersalność w użyciu.
Od tego która z powyższych technologii będzie odpowiadać najlepiej danemu producentowi, zależeć będzie minimum kilka czynników. Każdy produkt, każde opakowanie, każda linia produkcyjna czy sposób wytwarzania wyrobu jest inny. Nie wszędzie każda technologia druku cyfrowego będzie odpowiednia. Do wprowadzenia wytycznych GS1 Polska pozostało niewiele ponad 2 lata. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na wprowadzenie tak dużych zmian w organizacji znakowania produktów i opakowań, można dojść do konkluzji, że perspektywa dwóch lat wcale nie jest aż tak odległa